Film zaczyna się od bójki chłopców w parku. Zachary syn Alana i Nancy "uzbrojony w kij" wybija kilka zębów synowi Penelope i Michael'a.
Pierwsza para zdawkowo traktuje bójkę miedzy dziećmi, natomiast druga para próbuje uświadomić iż Zachary zachował się jak przestępca. Międzyczasie wychodzi na jaw, iż Michale wystawił chomika córki na ulice na pastwę losu. Resztę filmu obie pary siedzą w pokoju wcinają szarlotkę, która wygląda jak zjedzona i zwrócona. Każda z par za wszelką cenę usiłuje udowodnić, że jest "lepsza" od drugiej. Akcja przenosi na chwile do łazienki, ponieważ szarlotka zjedzona przez Nancy wraca na stół.
Oczywiście cały film to wzajemne docinki i na tapecie jest chomik, który na pewno umarł na nowojorskiej ulicy (ech ten Michael zwyrodnialec jeden). Po za zabawnymi tekstami podkreśleniem, iż tulipanki kosztowały 20 $ i utopieniem komórki Alana w wazonie z tulipankami za 20 dolców nie dostrzegłam niczego zabawnego w tej "Pierwszej od wielu lat pełnokrwistej komedii Romana Polańskiego" Jedyne co mnie pocieszyło to fakt, że chomik jednak przeżył tą rzeź, bo ja niestety nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz